lyrics
Autor nieznany
Na poduszkę główkę złóż, nie mówi nic i oczka zmruż,
Robotnika dziecię śpij I o czarnym chlebie śnij,
Gdy dorośniesz dowiesz się Czemu twarde życie twe,
że się potem oblać trza, Nim się dzieciom chleba da.
Nie ma chleba, a żyć trzeba,
Robotnika ciężki los.
W smutne tony biją dzwony
To kajdanów słychać głos
Że w kajdanach braci masz, Że maszyną ojciec nasz,
Bo pracuje dzień i noc, By dać panom złota moc.
Czemu płaczesz, dziecię me, Czemu bije serce twe,
Czemu pytasz, skąd me łzy, I skąd chleb bierzemy my?
Uspokoję serce twe, Jeszcze słowa powiem te,
Ze nie zawsze będziem my, W pocie żyć, we łzach i krwi.
Już się począł wielki trud, Już na walkę ruszył lud,
Zdzierców, panów przegna precz, To już bardzo bliska rzecz!
Całą nockę, synku, śpij I o przyszłej walce śnij,
Rączki przytul, oczka zmruż, Kołysanki koniec już.
credits
license
all rights reserved